środa, 9 grudnia 2015

Pierniczki numer jeden czyli pieczemy :)

Pierniczki wypiekano kiedyś w najróżniejszych kształtach. Dominowały wizerunki ludzi, w Polsce przede wszystkim władców, np. króla Zygmunta III i królowej Konstancji, czy króla Władysława IV (wypiekane z okazji uroczystości dworskich), również modnych dam i kawalerów, wojskowych oraz postaci alegorycznych i religijnych (w tym przede wszystkim św. Jerzego i św. Mikołaja). Na drugim miejscu pod względem częstości występowania plasowały się wizerunki zwierząt (najczęściej były to: kogut, dzik, jeleń, ryba, bocian) oraz przedmiotów nieożywionych – w tej grupie szczególne znaczenie miały serca, owoce, domy oraz rękawiczka jako symbol szczególnego szacunku i przyjaźni do obdarowanej nią osoby. 
(fragment ze strony Muzeum piernika)

Czyli moi drodzy zabierając się do pieczenia możemy nawiązując do tradycji wypiec na przykład pana Dudę, albo Tuska... Oczywiście żartuję :) Zostańmy lepiej przy sercach, aniołkach i rękawiczkach.
Przepis, który zaraz podam składa się z dwóch etapów. Pierwszego czyli zagniecenia ciasta i odłożenia go na noc do lodówki. I drugiego czyli kolejnego dnia wałkujemy, wykrawamy, pieczemy. Pierniczki z tej receptury goszczą u mnie w domu od trzech lat. Nie zdarzyło się żeby nie wyszły. A smakują! A pachną! Dzisiaj zagniatam, jutro piekę. Ktoś się przyłącza?

Pierniczki  jak alpejskie (prawda, że sama nazwa już sprawia, że ślinka płynie do ust?)

1 kg mąki pszennej
8 żółtek
3 białka
1,5 szklanki drobnego cukru do wypieków
3 łyżki kakao
200 ml gęstej, kwaśnej śmietany 18%, w temperaturze pokojowej
3 łyżeczki sody oczyszczonej
4 łyżeczki przypraw (2 łyżeczki cynamonu, 1 łyżeczka goździków, pół łyżeczki kawy rozpuszczalnej, pół łyżeczki pieprzu), można zamiast dodać przyprawę korzenną do piernika
250 g masła
400 g miodu

Dzień przed pieczeniem

Kakao wymieszać z mąką w dużej misce, odstawić.

Miód zagotować z przyprawami, odstawić. Dodać masło, poczekać aż się rozpuści, a potem wystygnie. W śmietanie rozpuścić sodę, odstawić - śmietana zwiększy swą objętość.

Białka ubić na sztywną pianę. Dodawać cukier, łyżka po łyżce, cały czas ubijając. Dodać żółtka i zmiksować. Ubitą masę jajeczną wlewać do mąki i delikatnie wymieszać. Dodać miód i dalej mieszać. Na koniec dodać śmietanę z sodą, wymieszać.

Powstałe ciasto będzie dość rzadkie. Odstawić je przykryte w chłodne miejsce (do lodówki), w ciągu 24 godzin zgęstnieje.

W dniu pieczenia

Ciasto lekko podsypać mąką, rozwałkować na grubość 3 - 5 mm (nie cieniej, najsmaczniejsze są te grubsze pierniczki) i wykrawać pierniczki.

Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, pierniczki ułożyć w niedużej odległości od siebie.

Piec w temperaturze 180ºC przez 7 - 12 minut (w zależnosci od grubości i wielkości, ja piekłam około 7 minut). Wyjąć z piekarnika, wystudzić na kratce.

Pierniczki polukrować lub ozdobić. Jeśli mają być błyszczące, przed pieczeniem posmarować lekko rozmąconym białkiem.

Dziękuję Panin Dorocie Świątkowskiej i jej wspaniałemu blogowi Moje Wypieki, bo to dzięki niej tak mi się pięknie od kilku lat pierniczy i wypieka :) Oczywiście przepis na te pierniczki też pochodzi z jej strony.

3 komentarze:

  1. Madzia,
    serducho wysyłam za ten przepis. Jutro (bo dziś w pracy do rana kwitnę) zabieram się do pracy. Zagonię do pomocy moje dzieci: Władysława V, księżniczkę Amelię i króla Stasia :-) <3
    Pozdrawiamy serdecznie :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Też piekę z przepisów od p. Doroty, ale tych pierniczków jeszcze nie wypróbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadkie nie jest ... Wyszła cegła, choć przyznam - smaczna. :)

    OdpowiedzUsuń

Followers